|
Upalne temperatury są zawsze trudne do wytrzymania, a co dopiero powiedzieć o załodze rajdowej, która w tych warunkach jedzie ubrana w bieliznę, kombinezon i kask, dodatkowo z obowiązkiem zamknięcia szyb. Z taką właśnie sytuacją musieli sobie radzić zawodnicy podczas zakończonego 24. Rajdu Rzeszowskiego. Słońce podczas tego weekendu nawet na moment nie dawało wytchnienia. Tym bardziej cieszy, że mimo tylu trudów jesteśmy na mecie w pełnym składzie i z doskonałymi wynikami.
Łukasz Habaj i Piotr Woś, trzecia załoga sobotniego etapu, po otwierającym dzisiejszy dzień najdłuższym odcinku Lubenia objęli prowadzenie, ale pojawiły się kłopoty z napędem. Problem nie był poważny, ale z pewnością kosztował załogę kilka cennych sekund. Ostatecznie dotarli do mety w Rzeszowie na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej (ze stratą niespełna 7,5 sekundy do zwycięzców – Bryana Bouffiera i Thibaulta De La Haye). Było to jednocześnie zwycięstwo w klasyfikacji Mistrzostw Europy Centralnej. Do jednego wygranego w „generalce” OSu dołożyli sześć wygranych prób w Klasie 2. Podczas wszystkich odcinków prezentowali doskonałe tempo i osiągali czasy na podium.
Dariusz Poloński i Grzegorz Dobosz także mają powody do zadowolenia. Na znacznej większości odcinków notowali czasy w czołowej dziewiątce rajdu, a trzykrotnie w sobotę zamykali pierwszą siódemkę. Na rampę podczas oficjalnej ceremonii mety wjechali, jako 8. załoga klasyfikacji generalnej i druga najszybsza „ośka”. Co równie ważne, zostawili za sobą sporą grupę rywali w samochodach czteronapędowych. Tradycyjnie już, walka w 2WD i Klasie 4 zapewniła kibicom wyjątkowo mocną dawkę emocji. Jan Chmielewski i DS3 byli w ten weekend poza zasięgiem, ale Darek pewnie zwyciężył w swojej klasie i umocnił się na prowadzeniu w łącznej punktacji. Po raz trzeci z rzędu zdobył punkt bonusowy za wygranie Power Stage.
Dla Christofera Note, nie były to wymarzone warunki do debiutu na polskich odcinkach specjalnych. Przy takich temperaturach znacznie trudniej było uczyć się odcinków i walczyć z Polakami, lepiej znającymi specyfikę tras RSMP. Pomimo debiutu i „wielojęzykowego” opisu współpraca załogi Note / Dachowski układała się bardzo dobrze. Duet przez cały rajd jechał czysto i utrzymywał równe tempo. Z każdym odcinkiem osiągali coraz lepsze czasy i pierwszy wspólny start zakończyli metą.
Wszystkie trzy samochody, tak jak ich załogi, dzielnie znosiły trudy tego startu. Przez cały weekend oprócz kłopotów z układem napędowym Fiesty, to samochody nie wymagały dużo pracy podczas serwisów. Załogi uniknęły też przygód, zachowując na bardzo wymagających odcinkach „czyste konta”. Kończymy pierwszą połowę sezonu z kolekcją cennych pucharów i jeszcze cenniejszych punktów, a zespół Rallytechnology powiększył swój dorobek w klasyfikacji zespołów sponsorskich. Rzeszów był więc dla nas ponownie bardzo udany.
Nie możemy także zapomnieć o naszych wiernych kibicach, którzy pomimo męczących upałów, przy każdej możliwej okazji wspierali nas swoim dopingiem. Dziękujemy!"
|
